Radom unieważnił przetarg na uwolnienie kilku linii autobusowych, mimo że nalazło się wielu chętnych świadczyć usługi transportowe dla miasta. Radom chciał zlecić obsługę zewnętrznemu operatorowi.
Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu, organizator transportu publicznego w Radomiu,
poszukiwał firmy, która będzie gotowa świadczyć usługi regularnego przewozu w ramach komunikacji miejskiej. Zamówienie podzielono na dwa etapy. W ramach pierwszego miasto chciało przekazać w obsługę dla przewoźnika linie nr 8 i 13. W ramach etapu drugiego świadczenie usług przewozowych odbywałoby się na liniach nr 2, 5, 6, 22 (wyłącznie w dni powszednie) oraz na linii nr 26.
Do przetargu
stanęło aż sześciu oferentów. Nic dziwnego, bo miasto wyceniło zamówienie na 201 mln zł. Żadna z firm jednak nie zmieściła się w tym budżecie. Najtańszą ofertę łożyło Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Gostyninie na kwotę 251 mln zł. Tak znaczące przekroczenie budżetu było powodem do unieważnienia – po miesiącu analiz – przetargu. – Ponieważ cena najkorzystniejszej oferty przewyższa kwotę, którą zamawiający zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia. Nie jest możliwe zwiększenie środków – czytamy w uzasadnieniu decyzji.
Przypomnijmy, że wraz z podziałem na etapy wiązał się inny okres przekazania linii w obsługę zewnętrznemu podmiotowi. Pierwszy etap miał się rozpocząć najpóźniej 5 marca 2026 roku. Do obsługi wskazanych w tym etapie linii zamawiający wymaga od przewoźnika posiadania 11 autobusów klasy maxi w przedziale od 11,5 do 12,5 metra długości oraz jednego pojazdu rezerwowego. Zaś drugi etap miał wejść w życie 28 listopada 2027 roku. Dla tego etapu zamawiający wymaga posiadania od przewoźnika 26 autobusów klasy maxi oraz 2 pojazdów rezerwowych. Wskazano, że 11 autobusów ma posiadać napęd elektryczny o zasięgu dziennym 250 km, zaś reszta – konwencjonalny. Usługi świadczone mają być więc łącznie przez 34 autobusy w ruchu oraz 3 autobusy rezerwowe. Dla obu etapów zaplanowano prawie 19 mln wozokilometrów.
Radom oczekuje od zewnętrznego operatora, że ten będzie dysponował fabrycznie nowymi i całkowicie niskopodłogowymi autobusami. W przypadku pojazdów o napędzie konwencjonalnym dla etapu pierwszego muszą one spełniać normę emisji spalin Euro 6d. Pojazdy te nie mogą być wyprodukowane wcześniej jak w 2025 roku. W przypadku etapu drugiego, w którym potrzebnych będzie 25 autobusów, nie mogą one być wyprodukowane wcześniej niż w 2027 roku. Dodatkowo wskazano w zamówieniu, że wszystkie autobusy z napędem konwencjonalnym dla obu etapów mają pochodzić od jednego producenta. Pojazdy z napędem spalinowym mają pomieścić od 90 do 110 pasażerów, zaś elektryki od 70 do 90 pasażerów. W obu przypadkach ma zostać zapewnionych 25 siedzeń, a 5 z nich z poziomu niskiej podłogi. Wejście zapewnić mają trzy pary podwójnych drzwi. W przestrzeni pasażerskiej zaplanowano klimatyzację, system informacji pasażerskiej, monitoring, ładowarki usb i system automatycznego zliczania pasażerów.